PŁUKANIE ZATOK
PRZYNOSOWYCH
METODA PROETZA
Płukanie zatok przynosowych metodą Proetza jest dość
dawno opracowaną metodą leczenia, która w chwili obecnej, dzięki m.in.
wprowadzaniu nowych, skuteczniejszych leków przeżywa swoją "drugą
młodość". W metodzie tej płukane są równocześnie wszystkie zatoki.
W przeciwieństwie do zwykłej punkcji płukanie zatok
jest zabiegiem na tyle nieinwazyjnym, że nie wymaga stosowanie żadnego
znieczulenia. W fazie przygotowawczej do nosa osoby leczonej zakłada się
na kilka minut niewielkie waciki nasączone płynem, który "otwiera"
zablokowane ujścia zatok przynosowych. Po ich wyjęciu pacjent kładzie
się wygodnie na plecach z lekko odgiętą głową. Siedzący z tyłu lekarz
wlewa następnie choremu stopniowo i delikatnie do nosa niewielką ilość
wcześniej przygotowanego płynu (płyn ten to najczęściej swego rodzaju
koktajl złożony z leków przeciwzapalnych oraz preparatów zmniejszających
obrzęk śluzówki i substancji bakteriobójczych). Płyn ten jest następnie
odsysany przez drugą dziurkę od nosa za pomocą ssaka zakończonego gładką
oliwką. Jedyne zadanie osoby leczonej w trakcie trwania zabiegu polega
na ciągłym, głośnym wypowiadaniu słów powodujących napinanie się
podniebienia miękkiego (np. coca-cola. kuku, itp), przez co na chwilę
dochodzi do oddzielenia jamy nosa od gardła dzięki czemu leku się nie
połyka, a płukanie zatok staje się efektywne.
Płukanie zatok to
procedura, która trwa najwyżej kilka minut i może być często powtarzana.
Cała istota zabiegu jakim jest płukanie zatok nie
polega jednak wbrew pozorom na tym, by płyn wlany do nosa przepłynął po
prostu z jednej dziurki do drugiej. Dzieje się jeszcze jedna o wiele
ważniejsza rzecz. Zawierający leki koktajl wnika mianowicie do zatok
przynosowych i wypełnia je wypłukując równocześnie zalegającą tam
wcześniej wydzielinę (np.ropną). Takiego efektu jaki oferuje płukanie
zatok nie da się dlatego osiągnąć w żaden inny sposób, np. podając leki
doustnie czy nawet w zastrzykach.
Płukanie zatok uzupełnić można dodatkowo inhalacjami
wykonywanymi przez nos. Potrzebna jest przy tym specjalna przystawka
pulsacyjna do inhalatora lub specjalny inhalator (tzw.
inhalacje AMSA), który umożliwia rozbicie cząsteczek inhalowanego
leku do takich rozmiarów by mógł on wniknąć do zatok (powstaje wówczas
tzw. wibroaerozol), a nie przeleciał wprost do gardła. Zwykłe inhalatory
nie nadają się więc za bardzo do tego celu.
GÓRA STRONY